Po
zdecydowaniu się na tatuaż najważniejszą kwestią jest wybór artysty.
Jeżeli w mieście jest tylko jeden salon i jeden tatuażysta, sprawa jest
prosta – wszyscy zainteresowani wiedzą czego można się po nim
spodziewać i nie trudno jest odnaleźć jego dzieła. W większym mieście
sprawa wygląda nieco inaczej. Tam jest więcej salonów (do tego dochodzi
również podziemie), więc również większy wybór. W profesjonalnym
zakładzie można zadawać pytania ( dotyczące na przykład sterylizacji
sprzętu) i uzyskuje się na nie konkretne odpowiedzi (jeśli „klient”
jest zbywany źle to świadczy o „profesjonaliście”).
<!--
google_ad_client = "pub-5061238102680514";
/* 336x280, utworzono 08-11-06 */
google_ad_slot = "9032864085";
google_ad_width = 336;
google_ad_height = 280;
//-->
window.google_render_ad();
Należałoby również sprawdzić czy tatuażysta jest artystą, czy
rzemieślnikiem. Artysta dopracuje wzór w każdym szczególe, będzie
informował o postępach w tworzeniu dzieła (większy motyw rozłoży na
sesje) i udzieli informacji dotyczących pielęgnacji tatuażu.
Rzemieślnik profesjonalny ma tylko sprzęt. Zapewne jest tańszy, ale czy
za tą cenę warto ryzykować zarażenie żółtaczką lub nawet HIV? Warto
również pamiętać, że fakt, iż ktoś pracuje w domu nie znaczy, że jest
gorszy od posiadacza (lub pracownika) studia.
Po
wybraniu fachowca należy pamiętać, że porządny tatuażysta odmówi
wykonania „zabiegu”, gdy zjawimy się u niego będąc pod wpływem
alkoholu. Nie powinno się również pić dwa dni przed wizytą i trzy dni
po niej. Alkohol podnosi ciśnienie krwi, a to utrudnia jej krzepliwość.
Oczywiście żadne inne środki odurzające też nie wchodzą w grę
(zabezpiecza to przed obudzeniem się następnego dnia z namiętnym
wyznaniem 'kocham Kasię' wytatuowanym na przykład na pośladkach).
Niektórzy tatuażyści zalecają smarowanie miejsca, w którym ma zostać
wykonany tatuaż, kremem nawilżającym na około czterech, pięciu dni
przed zabiegiem. Nawilżona i sprężysta skóra ułatwi pracę.
Pierwsze
czynności wykonane przez fachowca to odkażenie skóry i naniesienie na
nią szablonu. Po wyschnięciu skóry wykonywany jest kontur (w zależności
od stylu pracy może on być pogrubiany). Kolor barwnika nie zawsze
będzie w stu procentach taki sam jak w pojemniku, jest to uwarunkowane
płynami ustrojowymi i wchłanialnością barwnika przez skórę. Śmiałe,
czarne wzory (zwane tribulami) szybciej tracą kolor.
W
trakcie przeprowadzania zabiegu tatuażysty nie można irytować. Nie
znaczy to, że w ogóle nie można z nim rozmawiać, ale krytykowanie i
stwierdzenia, że ktoś inny zrobiłby to lepiej, mogą doprowadzić nawet
do wyproszenia ze studia (w trakcie zabiegu – skoro ktoś inny zrobiłby
to lepiej czemu siedzisz akurat w tym studiu?). W pracowniach i
salonach ceny są raczej umowne i targowani się nie należy do dobrego
zwyczaju.
Po
ukończeniu pracy zostaje założony opatrunek. Powinien być noszony przez
cztery do ośmiu godzin. Można go zmieniać i zakładać nowy. Można też
stosować maść ułatwiającą gojenie (świeży tatuaż smaruje się trzy razy
dziennie nakładając cienką warstwę maści). Nie wolno zrywać strupków –
może to doprowadzić do uszkodzenia tatuażu i pojawienia się blizn. W
trakcie gojenia występuje natarczywe swędzenie, ale
tatuażu nie wolno drapać. Po wygojeniu może wystąpić złuszczanie się
naskórka, można wtedy wykonać delikatny peeling, a miejsce ze wzorem
ponownie powinno być smarowane kremem. Nie jest wskazany nadmierny
wysiłek na przykład na siłowni, nie powinno się chodzić na basen (chlor
wysusza skórę, co również może prowadzić do powikłań), przez dwa
miesiące, do opalania powinno się stosować kremy z filtrem powyżej
dwudziestki. Niestety przestrzeganie tych zasad nie daje stuprocentowej
gwarancji uniknięcia powikłań.
Można
spodziewać się, że tatuaż będzie wymagał poprawek. Jeżeli nie będziemy
zbyt długo czekać tatuażysta może wykonać je bezpłatnie, może też
odmówić bezpłatnych poprawek, gdy stwierdzi, że podane wyżej zasady nie
były przestrzegane.