Komentarze: 1
W twoim mieście jest 1 salon i nie masz specjalnego wyboru. Wszyscy zainteresowani wiedzą jak ten człowiek pracuje i czego się można po nim spodziewać. W większym mieście, gdzie na każdym kroku niemalże mamy salon, nie jest to takie proste. No i dochodzi jeszcze podziemie. <!-- google_ad_client = "pub-5061238102680514"; /* 336x280, utworzono 08-11-06 */ google_ad_slot = "9032864085"; google_ad_width = 336; google_ad_height = 280; //--> window.google_render_ad(); Oto kilka zasad. Wchodzisz do studia, "obsługa" powinna stawać przed Tobą na rzęsach.
Nie bój się zadawać pytań. Tatuażysta powinien
cierpliwie na nie odpowiedzieć. Dokładnie sprawdzajcie na jakim
poziomie stoi u niego higiena, Jak i gdzie sterylizowany jest sprzęt.
Jeżeli jest to sterylizatornia zażądajcie okazania umowy, jeśli
sterylizuje sam, możecie się zapytać o zaświadczenie sanepidu o
sprawności urządzenia. Może to i wydaje się śmieszne ale żółtaczka czy
HIV są mniej zabawne. Zwracajcie uwagę na każdy szczegół, sterylne
warunki pracy to podstawa. Postarajcie się (jeśli to możliwe) o kontakt
z osobą, która już to miejsce odwiedziła. Wypytajcie się dokładnie o
jej wrażenia . Taki wywiad środowiskowy pomaga. Zapytajcie się o
pochodzenie farb. W Polsce nie ma wytwórni takich barwników więc
wszystkie sprowadzane najczęściej z Niemiec, Francji i Anglii.
Tatuażysta powinien mieć atest na taką farbę. Niestety do momentu
wejścia Polski do Unii wszelkie atesty (poza PZH) są u nas nieważne.
Jedyny problem to: jak sprawdzić, że to co jest w kubku jest tym samym
co w ateście? Tutaj musimy już zaufać artyście.
Teraz
trzeba sprawdzić czy jesteśmy u artysty czy rzemieślnika. Artysta
potraktuje Cię wyjątkowo. Będziesz miał/ła świadomość, że jesteś dla
niego kimś ważnym, a nie którąś z kolei ofiarą. Dopieści wasz wzór to
ostatniego milimetra. Jeżeli jest to większa praca, rozłoży ją na co
najmniej dwie sesje. Będzie Cię informował o postępach w pracy oraz (co
najważniejsze) dostaniesz całą "litanię" co można robić z tatuażem a co
nie koniecznie. Wiąże się to z większymi kosztami ale myślę, że warto.
Rzemieślnik nie zwróci na Ciebie większej uwagi. Będzie bardzo zajęty
swoimi sprawami a Ty nie uzyskasz informacji o jego pracy.
Prawdopodobnie zna swoją profesję z opowiadań i "cudownych"
dwutygodniowych kursów, po których dostał świstek i uważa się za
artystę. Jeżeli ja, po 5 latach nauki nadal pewnych rzeczy nie wiem to
co potrafi taki człowiek po dwóch tygodniach? No ale ma papierek od
innego debila i profesjonalny sprzęt . O zdolnościach tatuażystów
powinny świadczyć zdjęcia ich prac ale przede wszystkim ich reputacja.
NIE WIERZCIE W NAGRODY Z KONWENTÓW!!! A tym bardziej tych polskich.
Rodzime środowisko jest zbyt hermetyczne aby można było mówić o jakiejś
konkurencji i obiektywnej ocenie. Jak można się obiektywizmu skoro jury
jest z tego samego miasta (sic!)?
the mist undertekster
Dochodzą nam jeszcze domowi
tatuażyści oraz pospolici dziargacze. Oczywiste jest, że ich usługi są
tańsze i to o wiele. To, że ktoś pracuje w domu nie znaczy iż jest
gorszy. Czasem prezentuje wyższy poziom od posiadacza studia. Ciężko do
nich dotrzeć, pracują w ukryciu dlatego, że nie mogą działać legalnie
lub nie chcą. Ktoś, kto pracuje w domu może trzymać bardzo wysoki
poziom swoich prac a po prostu nie ma kasy na otwarcie studia. Ledwo
wyskrobał na sprzęt lub zrobił go sam. Z reguły, tacy artyści nie
bardzo mogą "udowodnić" swój talent jednak skoro już takiego
znaleźliśmy to chyba nie benefit problem znaleźć jego prace. Z doświadczenia
wiem, że ludzie, Którzy go polecają znają jego talent (nie dlatego, że
robi za flaszkę, nie mylić). Na samym końcu mamy jeszcze dziargaczy.
Korzystają oni z wynalazków wyniesionych z ZK nie zawsze zgodnych z
zasadami higieny. Za 30-40 zł okaleczą was i prawdopodobnie zarażą
czymś. Cudowne blizny oraz wspaniały kolor tanich tuszy kreślarskich do stjerne tatoveringer wam pełną satysfakcję, najpewniej dopiero po wyjściu ze szpitala. Lecz
i tutaj zdarzają się prawdziwe talenty, Które niestety nie nawet do tej
szarej strefy. wzory do tatuaży Wracając do salonów. Tatuażysta musi być na każde twoje
wezwanie (w granicach obowiązków oczywiście). Nadal miota się po
pomieszczeniu i tylko wciska Ci do ręki numer komórki? Znaczy się, że
jesteś dla niego tak istotny, jak zeszłoroczny śnieg. Nie pozostawaj mu om tatovering dłużny, jak najszybciej wyjdź i idź szukać innego. Artysta domowy jest
tańszy (i równie dobry) I w jego otoczeniu na pewno są ludzie, którzy
"noszą" jego prace. I tutaj również zwróć uwagą na higienę. W domu
można stworzyć sterylne warunki. Wydaje mi się, że to byłoby na tyle.