historia tatuażu
Komentarze: 2
Termin "tatuaż"
wywodzi się z języka polinezyjskiego ("tatau" - znak, malowidło) i
został przywieziony i po raz pierwszy użyty przez angielskiego
podróżnika Jamesa Cooka w 1773 r. W 1873r. termin ten zostaje
wprowadzony do "Wielkiego Słownika Języka Francuskiego".
Zwyczaj tatuowania ciała sięga czasów bardzo odległych. Już w grobach
z okresu paleolitu znajdowano różne barwniki oraz ostre rylce, które mogły
służyć do wykonywania tatuaży. Jedne z pierwszych pisanych świadectw
dotyczących tatuażu znajdują się w Biblii. Ich autorzy odnoszą się jednak
z dezaprobatą do wszelkich tego typu zabiegów. W starożytnym Egipcie
tatuaż mógł być znany już 3000 p.n.e..
Z okresu 2000 p.n.e. pochodzą kawałki
tatuowanej skóry ludzkiej, które były znalezione na jednym z cmentarzysk na
terenie Nubii. Dzięki przekazom dziejopisów, filozofów i innych wiadomo, że
tatuaż i malowanie ciała znane były plemionom barbarzyńskim: Brytowie,
Galowie, Germanowie, Piktowie, Sarmaci, Scytowie. W starożytnej Grecji
i Rzymie istniał zwyczaj tatuowania zbiegłych niewolników oraz tatuaż
spotykany był u żołnierzy z rzymskich legionów. Zwykli mieszkańcy rzadko
poddawani byli tatuowaniu. Oficjalnie istniał zakaz ozdabiania ciała tatuażem
przez wolnych obywateli. Również pierwsi chrześcijanie byli tatuowani. Nosili
oni inicjały związane z imieniem Chrystusa (X; jagnię; krzyż lub rybę). Zwyczaj
ten został później przyjęty przez Krzyżowców. W przypadku tym tatuaż pełnił
funkcję integrującą, oznaczał, że było się gotowym cierpieć za swą wiarę.
W krajach, gdzie chrześcijanie stanowili większość stosunek do tatuażu
zmienił się diametralnie. W 787r. na soborze w Calcuth zostało potępione
stosowanie tatuażu jako zabiegowi zagrażającemu zbawieniu duszy. Pierwszy
dość dokładny opis tatuowania pochodzi z około 600r., a dokonał go biskup
Sewilli -Izydor. Oficjalnie wolno było tatuować w średniowiecznej Europie
wszelkich przestępców. Był to zwyczaj wywodzący się z czasów istnienia
niewolnictwa w starożytności. Tym samym został on obciążony podejrzanym
pokrewieństwem, nastąpił powolny zanik jego wykonywania w wiekach
następnych oraz zyskał fatalną reputację wśród większości społeczeństwa.
W Europie praktykowany był także zwyczaj tatuowania się w celu upamiętnienia
odbytej pielgrzymki do miejsca kultu. Począwszy od XVI w. pojawiają się relacje
z odbytych pielgrzymek do Jerozolimy. W ich treści można odnaleźć, iż ludzie
powracali z obrazkami na ciele, które były świadectwem podróży do Ziemi
Świętej. W okresie tym poddawali się tatuowaniu, choć sporadycznie,
przedstawiciele europejskiej arystokracji np. Henryk IV Burbon.
Wraz z rozwojem żeglugi oceanicznej w XVII i XVIII w. następuje niejako powrót
tatuażu na nasz kontynent. W 1691r. Anglik W.Dampier przywozi do Londynu
i demonstruje za opłatą tatuowanego na całym ciele mieszkańca Mórz
Południowych. W okresie Wielkiej Rewolucji Francuskiej na terenach objętych
walkami tatuaż rozpowszechnia się w postaci napisów mających odniesienie do
aktualnej sytuacji społeczno - politycznej. W XVIII w. również stosowany był
tatuaż o funkcji identyfikacyjnej. I tak np. akuszerki w jednym z paryskich
szpitali przeznaczonych dla najuboższej warstwy społeczeństwa wykonywały
identyczne tatuaże matkom i ich noworodkom, aby mogły one rozpoznać
swe potomstwo. Do 1869 r. w armii angielskiej przetrwał zwyczaj tatuowania
jako rodzaj kary.
Do drugiej połowy XIX w. wiadomości o ludziach tatuowanych w Europie miały
charakter sporadyczny. Dotyczyły przeważnie mieszkańców Mórz
Południowych, później zaś Europejczyków, którzy dotarli na antypody i tam
poddali się tatuowaniu. Do najbardziej znanych należeli: Joseph Cabri, Edward
Roberts, John Rutheford. Najsławniejszym tatuowanym, który pojawił się
w XIX w. Europie, był niejaki Konstantyn, który miał na sobie wytatuowanych
388 motywów. W ślad za mężczyznami zaczęły prezentować publicznie
obrazki na ciele również kobiety. Pierwszą z nich była Amerykanka Irena
Woodward, zwana "la belle Irene" posiadająca na swoim ciele około 400
znaków. Największy przełom w zainteresowaniu tatuażem nastąpił na
naszym kontynencie w Anglii, a wszystko to za sprawą księcia Walii,
znanego później jako król Edward VII. Podczas jego wizyty w Japonii dał on
sobie wykonać na swym ciele motyw smoka u jednego z najwybitniejszych
japońskich tatuatorów. Gdy fakt ten stał się publicznie znany dzięki
angielskiej prasie, tatuaż stał się modny w tzw. wyższych sferach (Jennie
Jerome, król Jerzy V). W ślad za przedstawicielami sfer brytyjskich poszli
także arystokraci z innych europejskich krajów (Oskar II Bernadotte - król
Szwecji, Haakon VII - król Norwegii, wielcy książęta rosyjscy Aleksy
i Konstanty, arcyksiążęta austriaccy Rudolf i Franciszek Ferdynand, królowa
Olga i król Jerzy I w Grecji).
Wizyta angielskiego księcia Edwarda w Japonii wypadła w okresie, gdy
w Europie fascynacja "japońszczyzną" sięgała apogeum. Tatuaż japoński
trafił w tym okresie w Europie na podatny grunt i szybko upowszechniał się
w niektórych warstwach społeczeństwa. Wzorem japońskich mistrzów
tatuaży, angielscy artyści otwierają pierwsze salony tatuażu. Pierwszym
z nich był David Purdy w 1870 r. W sukurs temu wydarzeniu przyszło
wynalezienie elektrycznej maszynki do tatuowania przez Samuela
O'Reillya w 1890 r., udoskonalonej i opatentowanej w następnym roku przez
Toma Rileya. Jednym z najgłośniejszych europejskich artystów tatuatorów
był William Sutherland MacDonald (zm.1929 r.), którego studio znajdowało
się w Londynie. Specjalnością MacDonalda były kompozycje oparte na
dawnym malarstwie europejskim. Moda na tatuaż artystyczny szybko
przeniosła się z Anglii przede wszystkim do Niemiec, a z czasem zaś do
Stanów Zjednoczonych. Do najbardziej znanych amerykańskich tatuatorów
należeli: S.O'Reilly, Lewis Albert, Charlie Wagner, "Profesor"J.Conway,
Longfellow Bustamento.
Przed I w.ś. na czoło angielskich tatuatorów wysunął się George Burchett
(1872-1953), którego można uznać za prekursora stylu japońskiego
w europejskim tatuażu. Swoją działalność Burchett opisał w pamiętnikach
"Memoirs of a Tattooist", które ukazały się w 1960 r. w Londynie.
W Niemczech na początku XX w. tatuaż znalazł również korzystne podłoże
do rozwoju, gdyż kraj ten stał się ojczyzną licznych cyrków i kabaretów,
zatrudniających kobiety, które poszły w ślady Ireny Woodward
i demonstrowały swe tatuowane ciała przed publicznością. Do najbardziej
znanych należały: Anni Frank, Sabella Anitta, Ellis van Dyk, Dijta Salome
oraz Anetta Nerona. I w.ś. stworzyła szczególnie korzystne warunki do
zrodzenia się prawdziwej epidemii tatuażu w armiach walczących na
różnych frontach. W kilka lat później po jej zakończeniu w okresie
Republiki Weimarskiej (1919-1933) centrum kulturowym Europy stał się
Berlin. Był to okres charakteryzujący się wielką tolerancją i rozwojem
kultury niemieckiej oraz zrozumieniem dla różnych przejawów kulturowej
odmienności do których zaliczyć można było działalność stowarzyszeń
homoseksualnych oraz salonów tatuażu. Najwybitniejszym w tym okresie
niemieckim tatuatorem był lekarz Christian Warlich (zm.1964 r.). Natomiast
Anglię ogarnął w tych latach taki przypływ mody na tatuaż, że tamtejszy
rząd wydał zakaz tatuowania dziewcząt poniżej 21 roku życia.
W okresie międzywojennym wielką furorę robi Great Omi - były major wojsk
brytyjskich , którego całe ciało zostało pokryte tatuażem w formie czarnych
pasów przypominających "zebrę". Innym tatuowanym na całym ciele
Europejczykiem ,który zyskał poważny rozgłos był Jakobus van Dyn. Po
dojściu Hitlera do władzy w Niemczech w 1933 r. i wprowadzeniu przez
faszystów ustaw sankcjonujących ingerencję państwa we wszystkie dziedziny
życia kulturowego , politycznego i społecznego zakazano bezwzględnie
pokazów tatuowanych ludzi. Nieliczni tatuowani, którzy uniknęli działań
selekcyjnych , uciekli za granicę , gdzie podobne widowiska były nadal
akceptowane. O ile w czasie I w.ś. tatuaże stanowiły efekt bezczynności
i bezinteresownej życzliwości ludzi to warunki w jakich powstawały i motywacje,
które im towarzyszyły w czasie II w.ś. , były całkiem odmienne. Znane są
z tego okresu praktyki w hitlerowskich obozach, w których w celu rozpoznania
tatuowano więźniów. Obowiązkowemu tatuowaniu podlegali również
członkowie hitlerowskiej organizacji SS. W obozach tych zrodził się także
makabryczny rodzaj "kolekcjonerstwa" wytatuowanej skóry ludzkiej.
W latach pięćdziesiątych istniała w pewnym mieszkaniu w Paryżu giełda
tatuowanych skór ludzkich. Proceder ten był zapewne jeszcze nie
przebrzmiałym echem okrutnych praktyk stosowanych w hitlerowskich
obozach.
Po II w.ś. największą kolekcję tatuowanych skór ludzkich stworzył ok.1950 r.
nieżyjący już profesor Fukusi , wybitny tatuator i wykładowca na Wydziale
Patologii Szkoły Medycznej Uniwersytetu w Tokio.
W ostatnich latach ranga tatuażu jako zjawiska kulturowego poważnie
wzrosła. W Stanach Zjednoczonych, w niektórych krajach zachodnio-
europejskich oraz azjatyckich przybywają nowe pozycje naukowe , artystyczne
i publicystyczne dotyczące zjawiska tatuażu. Poczęto wydawać szczególnie
w Stanach Zjednoczonych szereg czasopism poświęconych tej
problematyce. Powołano Tattoo Art Museum w San Francisco , Tattoo
Museum w Amsterdamie. Począwszy od 1976 r. organizowane są każdego
roku Ogólnoświatowe Zjazdy Tatuatorów i Tatuowanych. W Polsce ruch
wystawienniczy współczesnego tatuażu zapoczątkowała ekspozycja tatuażu
artystycznego Ove Skoga (Doca Foresta) w Galerii Fotografiki w Kielcach
w sierpniu 1982 r.
Tatuaż należy do najstarszych środków artykulacji wizualnej. Wielu
kulturoznawców twierdzi , że ciało ludzkie było pierwsza i najbardziej
naturalną płaszczyzną na której pierwotny artysta zostawiał ślad swojej
twórczej działalności. Nie zanikł , mimo wielowiekowych krytyk i potępienia
ze strony różnych instytucji. Fakty te dowodzą , że tatuaż jest czymś więcej
niż tylko defektem intelektualnym lub fantazji , a tym bardziej nie jest
wyłącznie oznaką przestępczości , ponieważ tatuowali się nie tylko
przestępcy. Poza tym dzieło o wartościach artystycznych nie przez
wszystkich musi być oceniane jako piękne. Piękno może być pełne
wewnętrznych dysonansów. Tak więc jedni będą myśleli o tatuażu jako
pięknym i wysoce artystycznym inni gorszącym i kiczowatym. Zresztą
nie wszystko musi się przecież wszystkim podobać.
Dodaj komentarz